„Ladies holidays” - menstruacja - czas na oczyszczenie

Monika Bobkowska
Autor: 
Monika Bobkowska

Na temat menstruacji w praktyce jogi pisano już gdzieniegdzie. Przyznam szczerze, że przy takich artykułach pojawia mi się myśl - o rany… znowu o jodze w czasie menstruacji. Przyłapałam się, na tym, że w czasie menstruacji prowadzona w detalach przez nauczyciela praktyka zwyczajnie mnie spina. Zamiast koncentrować się na relaksie wsłuchuję się w monotonny głos dokładnego opisu pozycji i zamiast relaksu przychodzi irytacja.

Temat menstruacji jest niechętnie poruszany przez same kobiety. Te dni były trochę  jak za karę, gdy zaczynałam uczęszczać na zajęcia jogi. Część nauczycieli  wysyłała kobiety pod ścianę i mówiła, aby wykonać praktykę własną, choć nie miały pojęcia jak ta praktyka ma wyglądać. W jodze Ashtanga nauczyciele(-ki) z reguły odradzają praktykę jogi przez pierwsze 3 dni. I nie ma w tym żadnej dyskryminacji.  Często tłumaczę kobietom przychodzącym na zajęcia, że wybór należy do nich. Jeżeli zostają - nie powinny robić pozycji odwróconych, skrętów, a wymagającą vinyasę powinny zastąpić delikatnymi przejściami. Wydaje się, że tak postawiony wybór zachęca kobiety do obserwacji własnego ciała, samostanowienia, poszukiwania tej najlepszej drogi dla każdej z nas.  Dlaczego? Choćby po to, żeby kobiety nie czuły się piętnowane z tego powodu, że raz w miesiącu mają okres. Żeby szukające ratunku kobiety owładnięte emocjami, działaniem hormonów, miotającym się umysłem – zaakceptowały swoją ciemną stronę mocy ;-) Czemu szukają ratunku? Presja sprawności intelektualnej w dzisiejszym świecie jest tak duża, że kobiety czują ogromne parcie do nieustannego działania. W każdej sytuacji powinny stanąć  na wysokości zadania, niezależnie od tego jak się czują. Presja ta nie ogranicza się wyłącznie do wszystkich kobiet, są jej poddani również mężczyźni i  dzieci. Istnieje pogląd, że kobiety są bliżej natury niż mężczyźni.

Przekonanie to znajduje potwierdzenie w cyklu menstruacyjnym, który wiąże kobietę bezpośrednio z rytmami natury – odpływami i przypływami fal, fazami księżyca, cyklem pór roku. Czy pozwalamy sobie na życie w harmonii z przyrodą?

Wszechogarniająca presja powoduje, przedstawiając to ogólnikowo, że kobiety  ignorują menstruację, ciało, przyrodę, kobiecość. Kolejny środek przeciwbólowy popijany kawą ma umożliwić aby dały sobie radę w codziennych zmaganiach. Niestety często sprawa tak wygląda. Spróbujcie powiedzieć np. do wykładowcy, że macie okres i wolałybyście podchodzić  w innym terminie do egzaminu ze względu na ból, problemy z koncentracją, rozdrażnienie, obniżenie kreatywności, że po prostu nie działacie w pełni swoich możliwości. Prawda jest taka, że coś się zmienia w trakcie okresu i to coś, co wymaga uznania i poszanowania. Potrzebna jest większa świadomość jak dbać o własne zdrowie i pełnię swego potencjału. Ta społeczna inteligencja, sprawi, że menstruujące kobiety nie będą się czuły zakłopotane z tego powodu, że nie wykonały 100% normy J. Pozwolą sobie na więcej relaksu, a za nimi wszyscy inni cierpiący na problemy psychosomatyczne, fizyczną niewydolność, itd. W rzeczywistości już istnieje taki system poszanowania zdrowia. Według ajurwedy okres menstruacji to czas regeneracji i oczyszczania. Ten okres ma być przeznaczony na oczyszczanie i regenerację. Fizjologicznie rzecz ujmując, jeżeli nie nastąpiło zapłodnienie uwalnianego raz na miesiąc jajeczka, błona macicy obumiera i zostaje wydalona wraz z krwią przez pochwę. Organizm  wykorzystuje tę sposobność i oczyszcza się: uboczne produkty metabolizmu  zostają wydalone każdego miesiąca i nie akumulują się w organizmie, przeistaczając się w substancje toksyczne, zwane w ajurwedzie ama. To oczyszczanie to prawdziwy dar natury - okazja, nie dana mężczyznom. Jeżeli kobieta wykorzystuje ten okres na wypoczynek, wspierając świadomie proces oczyszczenia, organizm regeneruje się i ożywia. Jeśli zupełnie to ignoruje… będzie musiała za to zapłacić własnym zdrowiem.

KOBIETA W  ZGODZIE Z KSIĘŻYCEM

U niektórych kobiet okres lub owulacja  przypada na okres pełni lub nowiu. Pełnia charakteryzuje się akumulacją, a zwiększenie objętości krwi (menstruacja) w tym czasie może być dość częste. Nów z kolei cechuje się odnowieniem, ukierunkowany w dół przepływ energii, w tym również krwi menstruacyjnej może być także częste w tym czasie. Nie ma żelaznych reguł jaki czas jest odpowiedni. W grupach kobiet żyjących razem występuje zjawisko wyrównywania cyklu z tendencją do menstruacji w pełnię księżyca.

Przed okresem oraz przed pełnią księżyca powstaje tendencja do przybierania na wadze, co jest bardzo trudne dla większości kobiet. Stają się ociężałe. Często spada samoocena. Pamiętajcie jednak, że następnie przed nowiem i po menstruacji istnieje tendencja do gubienia zbędnych kilogramów. Przed okresem kiedy czujecie się cięższe – myśl o głodówce powinna zaczekać, szanując rytmy natury. Radzę, aby zarówno kobiety jak i mężczyźni nie przystępowali do silnego oczyszczania podczas nowiu księżyca, ponieważ to wyczerpuje.   Łagodne oczyszczenie zaleca się dopiero po okresie.

W metodzie jogi ashtanga jest nie wskazane wykonywanie pełnej sekwencji przez pierwsze 3 dni trwania okresu. Dla niecierpliwych pierwszy dzień okresu powinien być dniem odpoczynku. Zmodyfikowana sekwencja w trakcie okresu wyklucza pozycji odwróconych, mocnych odgięć do tyłu i skrętów, oraz dynamicznych przejść angażujących mula i uddijana bandhę. Ajurweda mówi, że w trakcie okresu działa w organizmie wzmożona apana vayu, jedna z 5 pran krążących w naszym ciele,  ukierunkowująca energię i przepływ płynów w dół, w celu oczyszczenia. Z kolei praktyka ashtangi angażująca mula bandhę, przekierowuje ruch energii. Zamiast w dół i na zewnątrz apana vayu wspina się w górę, łącząc się z prana vayu, umiejscowionym w regionie serca, której naturalnym ruchem jest podążanie w górę. Uddiyana banda przekształca idącą w dół apana vayu w prana vayu, wznosząca się w górę. Co jest oczywistym zakwestionowaniem naturalnych procesów w organizmie kobiety w czasie menstruacji. Poza tym okresem wykorzystywanie tych technik reguluje i wzmacnia kobiece narządy rodne. Podwyższa macicę, co jest korzystne w popołogowym powrocie do sił. Działają intensywniej niż ćwiczenia Kegla, wzmacniając mięśnie krocza, szczególnie korzystne dla kobiet po menopauzie, zabezpieczając przed przykrą dolegliwością nietrzymania moczu. I oczywiście jest kluczem do praktyki jogi, ukierunkowującym ruch energii idący w górę.

Menstruacja w ajurwedzie związana jest z ostatnią siódmą tkanką (dhatu) – Artava dhatu – tkanką rozrodczą. Artava dhatu jest bezpośrednio związana z naszą twórczą energią i sokami siły życiowej. Tkanka rozrodcza jest ostatnią tkanką odżywianą przez sześć poprzedzających. Gdy wszystkie działają w równowadze, odżywiają siebie nawzajem tworzą naszą siłę życiową, witalność – ojas, która również odpowiedzialna jest za nasz system immunologiczny. Dlatego niezwykle ważną sprawą jest równoważenie działania wszystkich tkanek dla naszego dobrego zdrowia i samopoczucia.

Na czas 48-72 godzin miesiączki wszystkie metody jogi zalecają kobiecie odpoczynek. Kiedy jednak w trakcie okresu powstaje duży dyskomfort w rejonie lędźwi i w dole brzucha, można wtedy praktykować delikatne asany, uwalniające od bólu i stagnacji, takie jak: baddha konasana, supta baddha konasana, kurmasana, malasana. Jeśli cierpicie na zdrętwienie, ciężkość lub bóle, powinnaś ćwiczyć: virasana, supta-virasana, matsyasana. Szczególnie korzystne w trakcie miesiączki jest praktykowanie savasany i delikatnej pranajamy, bez wstrzymywania oddechu, lub viloma pranayama. Pomocne są także herbaty ziołowe, w regulacji cyklu, działające kojąco i przynoszą ulgę w bólach menstruacyjnych – herbata z liści malin, herbata z hibiskusa, imbirowa, bylica pospolita, dzięgiel. Jeśli używacie miodu do słodzenia, używaj tylko surowego i zanim dodasz do herbaty, poczekaj, aż przestygnie. Przyznaję, że sama nie praktykuję przez pierwsze trzy dni. Nie robię żadnych pozycji. Oddaję się lenistwu. A przed okresem staram się pić dużo wody i unikam kawy. Staram się stosować lekką dietę i unikam ciężko strawnego jedzenia. Próbuję zaakceptować ten stan i nie walczyć z nim.

Jeśli występują zaburzenia menstruacyjne lub/i nie możecie doczekać się okresu w trakcie praktyki warto ćwiczyć regularnie i  poświęcić więcej uwagi  halasanie (pług) oraz odgięciom do tyłu. Podczas napięcia przedmiesiączkowego warto skoncentrować się na baddha-konasanie, supta-baddha-konasanie, matsyasanie, salamba-sirsasanie; salamba-sarvangasanie, halasanie, savasanie.

Nie stosując się do tych podstawowych zasad można doprowadzić do zatrzymania cyklu miesięcznego z powodu intensywności praktyki, nadmiernego potu i nagłej utraty wagi. Niektóre kobiety jednak już wcześniej cierpią na brak okresu. Praktykując ashtangę należy ustalić przybliżony termin, w którym mogłaby występować menstruacja i mimo jej braku wziąć 3 dni przerwy odpoczynku i uwagi. Również należy nieco zrównoważyć praktykę, zwolnić tempo oraz spowolnić i zmiękczyć oddech i przejścia. W mojej  codziennej praktyce w każdym tygodniu  robię sobie  2 dni przerwy przez sobotę i niedziele.  Czas menstruacji można poświęcić na medytację i pasywne asany. Medytacja i metody głębokiej relaksacji są w stanie złagodzić wiele objawów pms, rozładować stres, co sprzyja regulacji okresu menstruacyjnego, ponieważ stres bezpośrednio odbija się na nierównowadze biochemicznej. Regularna medytacja zmniejsza niepokój i napięcie, przywracając równowagę fizjologiczną. Jeśli jesteście bardzo szczupłe, warto zatroszczyć się o dodatkowy kilogram tłuszczyku choć może to być dla wielu kobiet niełatwe.  Po kilku miesiącach cykl powinien wrócić do normy.

Wierze, że jeśli zaczniemy o tym mówić i pisać być może podejście do menstruacji się zmieni. A kobiety  będą mogły liczyć na zrozumienie i wsparcie np. swoich partnerów, że nie będą  musiały szeptać ze wstydem, ze właśnie mają okres. Damy sobie psychiczne pozwolenie na  odpoczynek, relaks lub na tzw. nic nie robienie.

Ladies holiday są potrzebne kobietom, aby odpocząć. Polecam aby uszanować ten czas, kiedy ciało ukierunkowuje się w dół, aby się oczyścić. A więc dajmy ciału czas na odnowę i regenerację.

  • M. Sweeney, Ashtanga yoga as it is
  • G.Iyengar, Joga – doskonała dla kobiet

Monika Bobkowska
Nauczycielka jogi z 10 letnią praktyką, rozwijaną w Indiach, ajurwedystka, mama 2 dzieci, holistycznie patrząca na ciało, świadomość i zdrowie.
Dharma – Szkoła Jogi, Ajurwedy, Masaży Wschodnich
www.dharma.org.pl

Paweł Witkowski INTools