David Garrigues - newsletter

Autor: 
David Garrigues
Tłumaczenie: 
Łukasz Przywóski

W swoim newsletterze David Garrigues - certyfikowany nauczyciel asztangawinjasy z blisko dwudziestoletnim doswiadczeniem w praktyce i nauczaniu - odpowiadając na pytanie jednego z praktyków dzieli się swoim spojrzeniem na temat praktyki i wolności wyboru.

 

 

Witaj,

Mam pytanie. Praktykuję asztangę od prawie pięciu lat, dwukrotnie odwiedziłem Majsur, obecnie praktykuję Drugą Serię do pincha-mayurasany. W czasie obydwu pobytów w Indiach cierpiałem na anemię. Jestem typem wata, myślę, że praktyka asztangi po prostu mnie wyczerpuje. Sharath jest przekonany, że mogę zrobić jeszcze więcej ale w głębi siebie wiem, że to wewnętrzny „wiatr” pcha mnie przez serie podczas gdy mój umysł miota się i walczy. Czuję się wyczerpany. Trudno to wytrzymać. Kocham asztangę i robi mi się smutno na myśl, że być może nie jest to praktyka wskazana w moim przypadku. Nawet teraz, kiedy praktykuję Drugą Serię przez większą część dnia czuję się zdenerwowany, zablokowany i wybity z równowagi. Trudno mi wrócić do swojej twórczej i wesołej natury. Rozumiem zamysł zmierzenia się z podobnymi uczuciami i pracy z nimi. Staram się jak mogę. Ale te uczucia utrzymują się od ponad roku. Praktycznie się nie zmieniają. Czy spotkałeś się już z takimi przypadkami? Mam nadzieję, że nie zaprzątam ci głowy swoim przyziemnym pytaniem.

Pozdrawiam

 

 

 

Witaj,

Dziękuję za pytanie. Jest ono bardzo ważne i zdecydowanie nie nazwałbym go przyziemnym. Gdybym miał okazję pracować z tobą, przyjrzeć się twojej praktyce i trochę cię poznać byłoby mi łatwiej udzielić ci pomocnej odpowiedzi. Wypróbowanie innych stylów jogi jest z pewnością jedną z możliwości, musisz jednak zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście tego chcesz. Jeśli tak, nie ma nic prostszego, wypróbowanie innych metod może być wartościowe zanim zdecydujesz, że to właśnie asztanga jest dla ciebie najlepsza.

Być może jednak naprawdę chcesz praktykować asztangę niezależnie od powodu, z jakiego natrafiasz na przeszkodę, który wydaje się trwać zbyt długo. Chciałbyś przepracować ten problem, ale jest to dla ciebie dużym wyzwaniem. W tym wypadku zastanowiłbym się, czy źródłem twojej frustracji i twojego zmęczenia nie jest raczej twoje podejście do praktyki i twój sposób myślenia o niej. Pamiętaj, że praktyka powinna ci służyć  - możesz pozwolić sobie na większą swobodę, by zmieniać ją tak, aby wciąż cię rozwijała i ci służyła. Możesz łączyć serie albo je mieszać, możesz skupić się na praktyce Pierwszej Serii albo ograniczyć praktykę Pierwszej Serii i skupić się na praktyce Drugiej Serii. Możesz się rozluźnić, kiedy czujesz taką potrzebę praktykując krócej albo pomijając niektóre asany lub poświęcając więcej czasu na praktykę sekwencji końcowej.

Twoja praktyka powinna być oparta na odczuciach i wynikać ze szczerego wewnętrznego przyzwolenia – gdzie zgadzasz się z tym, co robisz i jak to robisz każdego dnia. Praktykujesz sam czy z nauczycielem? Jeśli praktykujesz sam może być ci trudniej uniknąć frustracji wynikającej z braku wskazówek od nauczyciela lub brakiem poczucia wspólnoty. Z drugiej strony może ci być łatwiej zmienić praktykę i robić to, co w twoim odczuciu będzie dla ciebie wskazane. Jeśli praktykujesz z nauczycielem powinieneś z nim pracować i dostroić się do tego, co dzieje się na jego zajęciach. Jeśli uczestniczyłbyś w moich zajęciach, przyjrzałbym się temu, co i w jaki sposób robisz a następnie zasugerowałbym ci, co możesz zmienić. Dokonywanie zmian przy jednoczesnym przestrzeganiu wytycznych tradycji może być dość trudne.

Ważne jest by dalej pracować, szczególnie kiedy alternatywą jest przerwanie praktyki. Warto pamiętać, że prawdziwa asztanga oparta na nauczaniu Patthabiego Joisa jest żyjącym, twórczym dziedzictwem. Dlatego zastosowanie metody nie powinno być sztywne ani dogmatycznie przestrzegane. Nie ma rozmiaru uniwersalnego, wszyscy jesteśmy wyjątkowi i mamy odmienne potrzeby, które wymagają różnej interpretacji praktyki. Zaznacza się tu pewna cykliczność. Czasami jesteśmy w stanie praktykować płynnie zgodnie z „protokołem” winjasy, ale czasami musimy praktykować w wolniejszy, bardziej terapeutyczny albo zgoła odmienny sposób,  który rzekomo nie będzie tym, za co przyjęło się uważać asztangę. Wątkiem, który w moim przypadku łączy te sposoby praktyki, jest moja trwała, szczera miłość do praktyki asztangi i oddanie jej. Aby dziedzictwo mogło rozwijać się, rosnąć i przynosić korzyść praktykującym, każdy z nas musi na nowo je stwarzać na drodze własnych poszukiwań i osobistego stosunku do porażek i sukcesów codziennej praktyki.

Asztanga jest wielkim skarbem, tak silną praktyką, że byłoby mi bardzo przykro gdybyś z niej zrezygnował po dotarciu tak daleko (niemal przez całą Drugą Serię!). Być może powinieneś trochę zwolnić, praktykować delikatniej i bardziej wsłuchać się w siebie, by znaleźć wskazówki jak powinieneś praktykować w tej właśnie chwili. Zastanowiłbym się jeszcze czy twój oddech jest zrównoważony, czy nie jest zbyt silny lub zbyt słaby w czasie praktyki, jeśli tak się dzieje twoja energia może zostać zaburzona. Właściwy oddech nabiera znaczenia z upływem czasu i jego brak może stać się przeszkodą w rozwijaniu  praktyki Drugiej Serii.

Mam nadzieję, że moje uwagi okażą się pomocne i za jakiś czas napiszesz, co u ciebie słychać.

Jai

David Garrigues

Paweł Witkowski INTools