Język jogi

Kino MacGregor 1
Autor: 
Kino MacGregor
Tłumaczenie: 
Agnieszka Wierzbińska

Joga ma w sobie coś uzależniającego. Jeśli zaczniesz ćwiczyć jogę, ona zacznie ćwiczyć ciebie. Poszukiwanie wiedzy, mądrości i prawdy przybiera na wewnętrznej ścieżce różne kształty i formy. Kiedy wkraczasz w świat jogi czasami możesz natknąć się na wszystkie indyjskie akcenty i rytuały: fisharmonię, śpiewy, kwiaty, pudżę, drobne kobiety demonstrujące pozycje z jogi, bóstwa, które będą cię błogosławić, malowanie hanną oraz wegetarian; takie bollywoodzkie show może cię przyciągnąć.

Doświadczanie jogi jest w złożony sposób powiązane z doświadczaniem kultury, a nowa kultura bywa tak zachwycające, że może pojawić się swojego rodzaju fascynacja nią. Kiedy wchodzisz w interakcję ze światem jogi bądź ostrożny aby nie zaprzedać swojej zachodniej duszy międzykulturowym, przyjemnym dla oka wrażeniom. Jednocześnie, trzeba uświadomić sobie, że jest coś prawdziwego w otwieraniu się, podczas praktyki oraz w naszym życiu, na elementy autentycznej tradycji jogi, które z niewiarygodna siłą potrafią nas transformować. Nasuwa się więc pytanie, czemu właściwie te prawdziwie autentyczne elementy 5,000-letniej tradycji nazywane są jogą? Jaka wiedza, mądrość i nauki są dostępne i gotowe do zintegrowania z życiem tu i teraz?

Żyjemy na globalnym rynku i mamy głęboko zakorzenione z góry narzucone paradygmaty. Bez względu na to ile henny nałożysz na ciało, jak długo uczysz się Sanskrytu lub jakie nosisz sari, nigdy nie będziesz Indyjczykiem i nigdy twoja praktyka nie będzie tak osadzona w kulturze jak ma to miejsce w przypadku naszych nauczycieli w Indiach. Możesz, natomiast, odnaleźć elementy innej kultury, które przemawiają do ciebie pozakulturowo. Możesz również integrować się z krajami Dalekiego Wschodu, z których wywodzi się joga, oraz czerpać z ich wiedzy i doświadczenia. Twoja praktyka jogi może być autentyczna i możesz prawdziwie włożyć całe swoje serce w to co robisz czy jest to śpiew, malowanie henną, indyjska muzyka, joga czy bycie wegetarianinem. Jednak nie stanie się to nieodłączną częścią twojego środowiska jak w Indiach - na dobre i złe. Trzeba dokonać świadomego wyboru żeby zintegrować fragmenty świata jogi, który obecnie składa się na pięć bilionów dolarów rocznego przychodu w samym tylko USA, ze swoim życiem. Innymi słowy, może stać się twoim światem jeśli tylko zechcesz.

Sanskryt dla praktykujących jogę symbolizuje autentyzm, połączenie z historią starożytną, która pozwala skosztować prawdziwej wiekowej historii. Również jest to jeden ze sposobów w jaki zachodni umysł może rozpocząć naukę o jogicznej tradycji. Gdy po raz pierwszy wzięłam udział w prowadzonych zajęciach jogi byłam zachwycona śpiewaniem i powtarzaniem tego jakże starego języka. Będę szczera, wciąż jestem. Po latach poszukiwań mogę powiedzieć, że język sanskrytu, śpiewanie i Joga Sutry są częścią mojego duchowego życia i mam do nich bardzo osobisty stosunek. Większość tradycyjnych zajęć jogi używa pieśni w sanskrycie do odwołania się do specyficznej tradycji i do zaoferowania błogosławieństwa. Choć dla większości z nas jest to nowe i odmienne od tego co znamy, kiedy pierwszy raz tego doświadczymy, w odniesieniu do tradycji jogi, to śpiewanie w sanskrycie, OM i Joga Sutry stają się tak proste i zwyczajne jak słuchanie cytatów z Biblii w kościele katolickim lub słuchanie języka łacińskiego gdy śpiewa kościelny chór i kończy intonując Amen. Nie mniej jednak, studiowanie sanskrytu może pomóc umiejscowić twoje doświadczanie jogi w historycznej rzeczywistości, jej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Czasami zastanawiam się na ile nasza fascynacja jogą jest jedynie kolejnym przejawem okcydentalnej tajemnicy, która pochłania naszą wyobraźnię. Ludzie kochają to co nie jest częścią ich życia. Tu, na zachodzie, gibkość, elastyczność, niezwykła silna, sanskryckie śpiewy, malowanie henną, intonowanie aum, głębokie oddychanie w medytacji dla większości z nas nie stanowią części naszej codzienności. A jednak to kochamy tak jak Japończycy kochają amerykański baseball a indyjskie rodziny kochają pizzerie Domino’s Pizza za ich specjalne kolacje w piątkowe wieczory. Prawda o globalizacji jest taka, że to co jest najlepsze w każdej z kultur za podwójnym kliknięciem myszki może przemierzyć cały świat. Kiedy w ciągu jednego dnia możesz obejrzeć mistrza jogi na youtube, otworzyć fundusz emerytalny, trafić przez google na odkrywczą wymianę zdań i zrobić sobie pedicure, musisz zadać sobie pytanie co jest prawdziwe i rozpocząć własne poszukiwania niezmiennego sensu. Co jest autentyczne a co jest jedynie echem innej kultury? Nie uznawaj mitów i ikonografii czyjegoś kulturowego dziedzictwa tylko dlatego, że są odmienne. Jeśli wystarczająco się zagłębisz, w tych starożytnych tradycjach Dalekiego Wschodu, możesz odkryć sposób na szczere połączenie się z częścią siebie, która od samego początku była w tobie.

Nie ma „konieczności” żeby uczyć się sanskrytu, śpiewania, malowania na sobie dziwnych symboli, bycia wegetarianinem, skręcania się w osobliwych pozycjach, medytowania lub głębokiego oddychania, chyba, że coś cię do tego przyciąga. Jeśli dzieje się to w twoim życiu naturalnie a twoje pragnienia mają źródło w zrównoważeniu i autentyczności płynącej z głębi ciebie samego, wtedy, sytuacje, nauczyciele i wydarzenia w twoim życiu same poprowadzą cię bez wysiłku w kierunku ścieżki jogi. Kiedyś miałam przyjaciela, który powiedział mi, że to nie ty wybierasz jogę, to ona wybiera ciebie, chwyta cię za głowę i wciąga. Po drodze pamiętaj, że to nie dodatki sprawiają że joga jest świętością, ale przestrzeń we wnętrzu twojego własnego serca, która otwiera się na boskość.

Copyright 2009 Kino MacGregor/ Wszelkie prawa zastrzeżone

Paweł Witkowski INTools